Aquardens Terme Verona to największe termy Włoch. 300 kilometrowy skok przez Austrię. Winiety i opłatę za odcinek autostrady należy załatwiać przez internet. Na autostradzie cały czas jedziemy 110 km na godzinę, co w kolumnie, w prawie namacalnym sąsiedztwie ciężarówek, przy 40 stopniach nie jest zbyt restrykcyjną prędkością.
Nocleg zaplanowaliśmy w stancji B&B Campagnon Valpolicella usytuowanej w pobliżu term. Dojeżdżając do samotnego domu położonego wśród pól winorośli zaskakująco zaczęły nam się przypominać filmy nawiązujące do włoskich tradycji mafijnych… Niepotrzebnie.
Miła gospodyni zamówiła dla nas bilety do term w cenie 22,10 EUR. Na miejscu dopłacaliśmy jeszcze dodatkowo 5 EUR za sauny.
Co kraj to inna kultura saunowania. Przy wejściu na strefę saun otrzymaliśmy czarne stroje z jasną instrukcją, że należy je bezwzględnie założyć. Spragnieni nowych wrażeń oraz z obawą, że dyskusja na temat konieczności i ewentualnych konsekwencji niesubordynacji będzie wymagała zbyt bogatego słownictwa, z ochotą poddaliśmy się tej konieczności. Pierwsze wrażenia i widoki bardzo dziwne. Uniwersalność kroju mimo włoskiego szyku powodowała, że saunowicze wyglądali smutno-śmiesznie. Na stronie obiektu znaleźliśmy informację, że wtorki są „bez strojowe” ale myśmy bardzo chcieli zażyć czegoś lokalnego.
Seanse saunowe z włoskim temperamentem. Zaangażowanie, wyczucie muzyki, zapowiedzi, również troska o zagranicznych gości (czyli nas) bardzo nam się podobały. Zwraca uwagę dostępność zimnej wody smakowej.
Wrażenie zrobił seans w ruskiej bani przy różnorodnej muzyce (w tym szkockiej ale nie rosyjskiej) przy użyciu gałązek (ale nie brzozowych). Techniki, wyczucie muzyki, zaangażowanie bardzo przypominało to co można zobaczyć w wykonaniu saunamistrzów z saunarium Ślęza.
Piwo drogie: 4-5 EUR. Tym razem zdecydowaliśmy się na bardziej romantyczne na prosecco.
Z wypoczywalni Aquardens roztacza się wspaniały widok na pobliskie wzniesienia, a wygodne leżanki, pufy i łoża zapewniają idealne warunki do relaksu.
Aquardens Terme Verona były właściwym celem tej podróży: Werona, Romeo i Julia.
[2018-08-01]