Jadąc do Thermal Spa Loipersdorf przekroczyliśmy prędkość i miesiąc po zakończeniu wyprawy otrzymaliśmy listownie mandat. Należy przestrzegać zasad nie tylko saunowych. 50 EUR kosztowało jednocyfrowe przekroczenie prędkości.
Przed dużym aquaparkiem witają pełne parkingi. Thermal Spa Loipersdorf to rozległy kompleks z dwiema strefami saunowymi. W ramach biletu basenowego można odwiedzić ładną strefę saunową typu dachowego z dwiema saunami zewnętrznymi, w których prowadzone są seanse samoobsługowe.
Ciekawie prowadzona jest tu gospodarka leżakami. Rozłożenie leżaka wymaga otwarcia go opaską. Na początku wzbudza to zbędny niepokój, że będzie to wiązać się z dodatkowa opłatą. Przypuszczalnie jedna opaska pozwala na odbezpieczenie jednego leżaka. Ciekawy patent na ograniczenie zbędnego zajmowania leżaków.
Zwiedzenie strefy i brak zauważalnych oznak efektu “łał” w najdroższym według planów ośrodku, skłoniły do podjęcia zdecydowanych działań poszukiwawczych. Okazało się, że zaplanowana perełka saunowa “Schaffelbad” kompleksu Thermal Spa Loipersdorf mieści się po drugiej stronie kompleksu. Zejście do szatni na poziom piwnic, przejście przez kompleks aquaparku (konkursy dla dzieci, strefa rodzinna, strefa małych i najmniejszych dzieci), korytarz, karuzela z ostrzeżeniem o dopłacie 14,50 EUR i jesteśmy w oazie spokoju. Inny świat.
Czteropoziomowy przekładaniec stref FKK i nie FKK. Na najniższym poziomie malowniczy staw i na tarasie przed dużą wypoczywalnią dwie sauny i jacuzzi.
Poziom wyżej (nie FKK) wypoczywalnie i kąpielowe oczko wodne.
Poziom wyżej (FKK) duża sauna zewnętrzna do cyklicznych seansów, duży basen z letnią wodą i basen z gorącą wodą termalną oraz sauna do seansów samoobsługowych. Tutaj ponownie podjęliśmy dialog z austriackim ręcznikiem i flagą, które jednak nie okazały się zbyt elokwentne. Jedyny świadek tych potyczek i połowa zespołu TS grzecznie i przekonywująco sprawiali wrażenie ukontentowanych.
W Thermal Spa Loipersdorf programowe seanse to klasyka trzech polań i sprawiedliwego wachlowania.
Elegancki zestaw 4 nowoczesnych łaźni parowych, w których rozdawana była sól peelingowa. Kilka ładnych wewnętrznych saun suchych.
Poziom wyżej (nie FKK) elegancka restauracja z prostym menu, ale z bardziej kłopotliwymi cenami, które uczciwie współgrały z jakością, poziomem obsługi i naszym pozytywnym nastrojem.
Na każdym poziomie niezliczone ilości leżaków.
Będąc osobami mocno uzależnionymi przez warszawskie Studio Sante od wód ożywionych według Johanna Gardnera, z radością odkryliśmy tutaj ten produkt zarówno w kranach jak i w basenie.
Obiekt wart dość wysokiej ceny 56 EUR, a w weekendy 61 EUR. Przebyliśmy 13 000 kroków.
[2023-07-25]