Posted in

Termy Maltańskie Poznań

Termy Maltańskie odwiedziliśmy w sobotę, od 17:00 do 23:00. Dojazd jest oznaczony dziwnym znakiem z jakimś zygzakiem. Duży parking, recepcja i pierwsze rozczarowanie. Mimo że się zapowiadałem, nie widziałem żadnych transparentów ani nikt nie czekał z kartonikiem z moim nickiem. W szatni zostawiliśmy kurtki, potem kasa, bransoletki na rękę i mijamy pierwszą bramkę. Potem drugą, zmiana obuwia, koedukacyjne szatnie. Prysznice… Tu uwaga! Jeżeli wybierasz się do saun i nie masz stroju, to nie musisz tu wzbudzać sensacji, myjąc się pod prysznicami, które nie mają kabin. Dalej, krótki spacer przez basen rekreacyjny i kolejna bramka do strefy saun. Tu już wchodzisz do jednoznacznie i wyraźnie oznaczonej strefy nagości. Dalej, oddzielne dla kobiet i mężczyzn prysznice i miejsca, gdzie można zostawić strój. I …

Termy Maltańskie są największym ośrodkiem saunowym w Polsce. Rewelacja. Bardzo duże sauny. Każda sucha porównywalna z największą w Czeladzi. Dwie bardzo duże sauny zewnętrzne, basenik, zewnętrzny, 3 sauny mokre, sauna kamienna z urządzeniem podobnym do tego z Wrocławia, grota lodowa, sauna solankowa. Pomieszczenia do wypoczynki z rewelacyjnymi wodnymi łóżkami. Bar z napojami o normalnych cenach (np. 0,5 l wody 3 zł).

Strefa VIP, którą można wynająć za 1200 zł dla 10 osób na 5 godzin z ceremoniami. Jest w niej ciekawa sauna mokra typu „wszystko w jednym”. Składająca się z sauny mokrej właściwej, 2 prysznice, jakuzzi. Jeżeli dobrze zrozumiałem, to jeszcze nikt się nie zdecydował na wynajęcie.

Prysznice do schładzania są wspólne. Wieszaków jest trochę za mało. Brak półek na okulary, ale mają być montowane.

Kompleks o największej ilości wężyków do spłukiwania ław w saunach mokrych. Nie jeden a 4-5 w każdej saunie.

Super podłoga. Byłem przerażony bo zapomniałem klapek. Okazało się, że nie stanowiło to żadnego problemu dla obsługi (zdziwionej moim zakłopotaniem) jak i ja nie czułem dyskomfortu (no może poza ubikacją), bo wszędzie było sucho i podłoga była ciepła.

Romowie. Stanowią atrakcję tego miejsca. Zdyscyplinowana, samokontrolująca się grupa męska, której paru przedstawicieli wzbudza swoimi wymiarami respekt (ok. 150-200 kg).

Ceremonie saunowe. Wzięliśmy udział w pięciu. O pełnych godzinach. Chyba można mówić o szkole wielkopolskiej. Ostra dyscyplina, jasne instrukcje. 7-8 chochli na piec i leniwe wachlnięcie (sztuk 1!) na każdego w każdej z trzech części. W trakcie takich seansów 60% uczestników nie jest w stanie doczekać do „dziękuję”.

W czasie dwóch ceremonii podawane były zmrożone koreczki jabłkowo-bananowe. Należy uważać aby nie przeoczyć ceremonii, bo nikt specjalnie nie informuje. W saunie zewnętrznej ceremonie prowadzone przez dwóch mistrzów. W saunie wewnętrznej przez mistrzynię.

Zwyczaje. Prawidłowe. Atrakcją jest obserwowanie uczestników zabawy, którzy dopiero się z nią zapoznają i są do niej instruowani. Przestrzeń jest regularnie i często obchodzona przez obsługę.

Obsługa. Miły, młody, zaangażowany zespół.

[2011-12-03]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *