Miasteczko na południu byłej NRD. Chyba jakaś nostalgia właściciela za tymi czasami sprawia, że bardzo zaakcentowano w ośrodku Badegärten Eibenstock rosyjskie i radzieckie elementy. U mnie budzi to mieszane uczucia. Jednocześnie podziwiam bezstronność i rzetelność osób oceniających to miejsce tak wysoko. Ja pewnie podświadomie obniżam ocenę.
Saunarium zewnętrzne to małe miasteczko. Cechą wyróżniająco je to wysoka zabudowa. Sauna na saunie. Sauny przechodnie. Sauny piętrowe. Sauna ziemna. Wszystkie w stylu baniowym, zadymionym, historycznym, ciosanym. Czyli jeżeli coś jest krzywe, to znaczy, że takie ma być, że na tym polega tego urok.
Przygotowane miejsca do przeprowadzania imprez. Zespół balii, w których uczestnicy moczą się w wodzie z dodatkiem chmielu i są częstowani piwem i grillowanymi przekąskami przy dźwiękach tradycyjnej rosyjskiej muzyki. Poza tym jest osobny dom przeznaczone do suchego biesiadowania.
Na brzegu miasteczka znajdują się 3 wozy mieszkalne w stylu „Drzymała”, które można wynająć. Nam niestety się to nie udało. Ponoć były zajęte, ale w czasie naszego pobytu nie zauważyliśmy w dwóch z nich żadnego ruchu. Ostrzegam: samochodem nie można pod nie podjechać. Potrzebne rzeczy osobiste przynosimy ze sobą. Korzysta się z łazienek saunarium. Jednym słowem radzę dobrze przygotować na te fakty małżonkę a dla partnerki może to być świetny sprawdzian sztuki zachowania spokoju.
Łączka z leżakami umożliwia swobodne opalanie się.
W części wewnętrznej saunarium znajdziemy elementy kultury japońskiej. Wrażenie robią kamienne ławy, przed którymi umieszczone są lustra. Na ławach siadamy, bierzemy wężyk, odkręcamy wodą i polewamy się obserwując w lustrze bacznie swoje i sąsiadów odbicie.
W innym pomieszczeniu wyłożonym czerwonymi kafelkami jest nalana gorąca woda po kolona. Zabawa polega na wylegiwaniu się w tej wodzie. Dalej kamienna sauna w kształcie iglo (kamaburo).
W wewnętrznym saunarium poza częścią japońską znajduje się sauna parowa, rasul i sauna sucha.
Wypoczynek
Saunarium ma wyjątkowo dużo miejsc do odpoczynku. Duże sale z łóżkami, leżakami, pryczami, na których znajdują się koce. Nie liczyłem, ale przypuszczam, że 100 osób może jednocześnie w różnym stylu wypoczywać po trudach naparzania.
Rytuały
Rytuały prowadziły panie. Jedna to Brazylijka przebywająca w Niemczej od 8 lat, ale mająca jeszcze spore problemy językowe na co często zwracała uwagę. Oczywiście rekwizytami w saunach zewnętrznych były witki brzozowe (ponoć specjalnie importowane). Ciekawym przeżyciem była ceremonia w saunie piętrowej. Zajęliśmy miejsca na parterze. Pierwsze polanie, słyszymy pisk i tupot nóg na schodach prowadzących na piętro. Wszyscy, którzy nieopacznie poszli na górę zbiegli.
W saunie buddy w wewnętrznym saunarium prowadząca ceremonie przebierała się w kolorowe kimono (nie twierdzę, że to jest poprawna nazwa) i wprowadzała w letarg uczestników uderzając w metalową misę, którą przybliżała każdemu do uszu i brzucha. Uczestniczyliśmy również w ceremoniach z pilingiem miodowym i z mrożonymi ściereczkami. Po niektórych ceremoniach częstowani byliśmy zmrożonymi owocami.
Basen
Na terenie zewnętrznego saunarium znajduje się mały basen zakończony dwiema nieckami, z których jedna wypełniona jest ciepłą a druga zimną wodą.
Gastronomia
W saunarium jest bar/restauracja obsługiwana przez panie, które prowadzą rytuały. Próbowaliśmy zupy i piwo. Duże i smaczne porcje. W części basenowej można zamówić typowy fastfood.
Ceny
Bilet całodzienny 24 EUR + ewentualny dodatek weekendowy 3 EUR
Goście
Nie podejmuję się obiektywnej oceny. Najwyraźniej w sezonie letnim jest mało odwiedzających. Dla nas oznaczało to pełen komfort wypoczynku i brak tłoku w saunach podczas ceremonii.
Ocena
Warte odwiedzenia „przy okazji”. Najlepiej w większej grupie.
[2013-07-28]