Yes, yes, yes. Wiem na co mogę ponarzekać po pobycie w Radomiu. To mnie najbardziej martwiło jadąc tam, że niczego się nie doszukam. Ale udało się. I tak:
- Nie mam gdzie położyć okularów. To jest skandal! Obiekt funkcjonuje od ponad roku i ja ciągle kładę moje RayBany w przypadkowych miejscach! Czy to tak trudno zrobić małe półeczki na okulary? Bilet do Druskiennik kosztuje tylko 3 Euro i można podglądnąć jak takie półeczki wyglądają. A i może jakaś dotacja skapnie za dostosowanie obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych.
- Już najwyższy czas podjąć decyzję co zrobić z zapachami, bo coś niedobrego się robi. To co było wyczuwalne w saunie na podczerwień przenosi się również na pierwsze piętro.
Prawda, że się spisałem. Nie ma to jak trochę ponarzekać.
A tak poza tym to miło, przyjemnie, rodzinnie.
W czasie ceremonii o 20:00 w saunie było ponoć 32 osoby. Rekord sauny to 36. Ale to musiała być grupa raczej kandydatek „Top model”. Miałem pecha, że siedziałem na środkowej ławce i duży palec kulturysty siedzącego nade mną był bardzo blisko … Tą pewną niewygodę osłodziła mi pani Monika, w której wykonaniu ceremonia to prawdziwa uczta dla dużej grupy zmysłów.
A teraz plotki.
Dowiedziałem się, że Radom odwiedził w ramach rozgrzewki przed Kielcami @Saunamaister, który poprowadził jedną ceremonię. Jego technika została życzliwie przyjęta acz entuzjazmu nie wywołała.
Miałem przyjemność porozmawiania z dyrektorem obiektu. Sam do mnie podszedł. Chyba robię karierę.
I trochę kajania.
Przy wejściu nie popisałem się refleksem i nie zwróciłem pewnej parze (pamiętam jej rude włosy i jego gruby łańcuch na szyi) uwagi, że lepiej kupić bilet promocyjny dla pary zamiast bilet na jedną godzinę. Pół nocy z tego powodu nie przespałem. Tak mnie żal skręcał.
Zwyczaje.
Coraz weselej. Już to na tym forum napisałem ale powtórzę. Jeszcze parę miesięcy z temperaturą poniżej – 10 stopni i w Finlandii będą pisać, że Polska jest wzorem prawidłowej kultury saunowania, a dużą w tym winę będą mieli pracownicy saunarium w Radomiu. 🙂
[2012-04-04]
