Skojarzenia po pierwszym pobycie w Parku Wodnym Warszawianka? Szpital (to przez ten wózek przy wejściu), późny Gierek, konieczność remontu, przereklamowana, na granicy czystości, rozczarowanie, dziwne rozwiązania architektoniczne (masa zmarnowanego miejsca w bani), upiorne oświetlenie w saunie suchej. No cóż, rozpuściliśmy się w innych miejscach w Polsce. Zwróćcie na to u wagę. W naszym pięknym kraju jest już dużo miejsc gdzie można na wysokim poziomie za mniejsze pieniądze wypocząć w komfortowych warunkach. Abym zawitał na Warszawiankę to będą musieli mnie zaprosić osobiście lub zrobić promocję 20 zł za cały dzień albo będzie to kolejny obrót karuzeli saunowej.
Dobrze, że byliśmy wspólnie. Gdybym wybrał się tylko z żoną to wyprawa skończyłaby się małą awanturą i kolejne stałyby pod dużym znakiem zapytania. A tak, to bardzo miło wspominamy tą egzotyczną wyprawę
[2011-12-30]